Z upływem dni do tej listy dołączają również grab, dąb oraz buk, co daje prawdziwy „koktajl” alergizujących pyłków unoszących się w powietrzu.

W drugiej połowie miesiąca niektóre trawy zaczynają pylić coraz mocniej, szczególnie w cieplejsze i bezdeszczowe dni.

Dla wielu alergików dodatkowym obciążeniem są też zarodniki grzybów pleśniowych – Cladosporium i Alternaria – które mogą powodować reakcje u osób wrażliwych na te alergeny.

W efekcie, kichanie, łzawienie oczu czy swędzenie nosa i podniebienia mogą się nasilać, szczególnie podczas spacerów w słoneczne, wietrzne popołudnia.

W celu złagodzenia objawów warto śledzić prognozy pylenia i unikać najbardziej „niebezpiecznych” godzin, kiedy stężenie pyłków w powietrzu jest najwyższe. Korzystnym rozwiązaniem może być również wybieranie aktywności na świeżym powietrzu po opadach deszczu, kiedy pyłki zostają wypłukane z atmosfery. Osoby z cięższą postacią alergii, u których nasilenie kataru i podrażnienia oczu są szczególnie uciążliwe, powinny rozważyć konsultację z lekarzem w celu dobrania optymalnego sposobu łagodzenia dolegliwości (np. przy wsparciu odpowiednich leków).

Wiosenny czas potrafi być niezwykle piękny i pełen energii, dlatego zachowanie równowagi między korzystaniem z pierwszych, naprawdę ciepłych dni a dbaniem o swoje zdrowie jest kluczowe. Jeżeli zauważasz, że Twoje dolegliwości alergiczne w kwietniu rosną na sile, postaraj się reagować odpowiednio wcześnie, aby móc cieszyć się wiosną bez większych ograniczeń.